W latach 80. Jarocin zdobył status symbolicznej stolicy polskiego rocka, a stało się to za sprawą głośnego Festiwalu Muzyków Rockowych, odbywającego się właśnie w tym niewielkim mieście w Wielkopolsce. Na temat tej imprezy funkcjonują dwie wersje legendy: złota – przedstawiająca oazę wolności w środku wrażego komunistycznego reżimu – i czarna – demaskująca wentyl bezpieczeństwa, który zapewniał komunistom stabilne rządy, kanalizując energię młodzieży w niegroźnych formach festiwalowej zabawy.
Spory o funkcje festiwalu w Jarocinie do dziś budzą emocje, a sama impreza, mimo zapaści i zawieszenia w latach 90. i rozlicznych kłopotów podczas prób reaktywacji w nowym tysiącleciu, nadal się odbywa, przyciągając tysiące fanów muzyki rockowej. Trwałość legendy Jarocina skłoniła lokalnych urzędników i działaczy społecznych do stworzenia instytucji, która opowiadałaby historię rocka w Polsce, odpowiadając na potrzeby ściągających do miasta fanów tej muzyki. Instytucją taką stał się otwarty 17 lipca 2014 roku Spichlerz Polskiego Rocka – projekt Muzeum Regionalnego w Jarocinie.
Nazwa nowej jednostki pochodzi od funkcji budynku, w którym ją ulokowano – dawnego spichlerza znajdującego się w historycznym centrum miasta. Zabytkowy budynek, w którym wcześniej mieścił się sklep meblowy, przeszedł gruntowny remont, przywracający jego walory architektoniczne i dostosowujący wnętrze do celów muzealnych. Nazwa ma jednocześnie sens metaforyczny: Spichlerz Polskiego Rocka gromadzi i przechowuje kolekcję rockowych archiwaliów oraz przybliża historię tej muzyki. Pomyślany został nie jako izba pamięci, lecz miejsce żywej kultury: spotkań, dyskusji, koncertów; te ostatnie odbywają się w kawiarni zajmującej parter budynku. Oprócz wystawy stałej jest w Spichlerzu miejsce na wystawy czasowe, a instytucja prowadzi bardzo intensywną działalność edukacyjną, skierowaną zwłaszcza do uczniów.
Opracowana przez Roberta Jarosza i Leszka Gnoińskiego ekspozycja opowiada historię polskiego rocka od powstania grupy Rythm and Blues w 1959 roku po występy zespołów współczesnych. Scenariusz wystawy ułożony został chronologicznie, a jednocześnie problemowo: osobne części dotyczą m.in. udziału kobiet w muzyce rockowej, undergroundu muzycznego późnych lat 60., fenomenu Trójmiejskiej Sceny Alternatywnej w latach 80. i tekstów piosenek. Znaczna część wystawy przeznaczona została na historię rocka w Jarocinie: od Wielkopolskich Rytmów Młodych, regionalnej imprezy muzycznej odbywającej się od 1970 roku, w 1980 roku zastąpionej przez Ogólnopolski Festiwal Muzyki Młodej Generacji, który z kolei po kilku latach przemianowany został na Festiwal Muzyków Rockowych – i pod tą nazwą funkcjonował do końca PRL.
Wystawa ma charakter multimedialny, umożliwiając obejrzenie setek zdjęć i wysłuchanie dziesiątków utworów. Prezentuje również filmy dokumentalne o polskim rocku, nakręcone specjalnie na potrzeby Spichlerza. Zobaczyć można bardzo wiele przedmiotów przekazanych do kolekcji przez muzyków i mieszkańców Jarocina, od instrumentów muzycznych, strojów estradowych i pamiątkowych dyplomów, po przypinki, bilety, plakaty, identyfikatory festiwalowe, zdjęcia. Ponadto, w trakcie tworzenia kolekcji pracownicy Muzeum Regionalnego znaleźli w magazynie Jarocińskiego Ośrodka Kultury kilkanaście kartonów z dokumentacją jarocińskich festiwali z lat 80. i początku 90. Jak się okazało, wśród dokumentów były oryginalne teksty z 1984 roku zespołów T. Love, Siekiera, Madame, Made in Poland, Izrael, Moskwa i innych, z pieczątkami Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, a w niektórych przypadkach – odręcznymi ingerencjami cenzorów (wykreślono np. część piosenki Wychowanie grupy T. Love). Dokumenty te także prezentowane są na wystawie.
Ekspozycja stała to tylko niewielki fragment ciągle rosnącej kolekcji Spichlerza Polskiego Rocka. W magazynach znajdują się tysiące dokumentów, fotografii, pamiątek i innych obiektów, przekazywanych do Spichlerza przez fanów rocka z całej Polski.
Otwarcie Spichlerza poprzedzone zostało m.in. plenerową wystawą 30 lat jarocińskich festiwali, pokazaną w 2010 roku w Jarocinie, a następnie w kolejnych polskich miastach, zaś przedstawiającą m.in. archiwalne fotografie Michała Wasążnika i Jacka Awakumowskiego.
Polski rock z czasów socjalizmu trudno uznać za działalność opozycyjną czy antypaństwową, już choćby dlatego, że funkcjonował on w obrębie branży muzycznej, według tych samych reguł, co inne gatunki muzyczne. Wielkopolskie Rytmy Młodych były jedną z wielu regionalnych imprez muzycznych w latach 70., Festiwal Muzyki Młodej Generacji – pomysłem marketingowym grupy przedsiębiorczych managerów i dziennikarzy muzycznych. Rock podlegał ograniczeniom cenzury i polityki kulturalnej; za rządków Gomułki muzykę rockową dopuszczano, by odciągać młodzież od kościoła, w pierwszej połowie lat 80. – by wprowadzić pozory normalizacji po stanie wojennym. Jak cała branża rozrywkowa, rock miał przynosić zysk; właśnie na przykładzie rocka świetnie widać nasilający się w latach 80. neoliberalny, wolnorynkowy trend w polskim przemyśle muzycznym.
Niemniej, od początku swojego istnienia, rock był nośnikiem kontestacji i buntu przeciw władzy; dotyczy to zwłaszcza muzyki punk, z której słynął Festiwal Muzyków Rockowych w Jarocinie. W latach 60. zespoły rock'n'rollowe spotykały się z ostrą krytyką; ataki dotykały nawet gwiazdy piosenki tej miary co Czesław Niemen. Potępiana była „hałaśliwa” muzyka, długie włosy i przenoszenie amerykańskich, kapitalistycznych wzorów zachowania. Underground, w którym działały zespoły takie jak Romuald i Roman, Zdrój Jana, Nurt, 74 Grupa Biednych czy Grupa w Składzie, był zjawiskiem kompletnie zmarginalizowanym, docenianym jedynie przez muzycznych koneserów, młodych awangardowych artystów i uczestników ruchu hipisowskiego. W następnej dekadzie rock został zepchnięty do defensywy przez disco i muzykę estrady, które znacznie lepiej odpowiadały rządowej propagandzie postępu i dobrobytu.
W latach 80. w tle rocka głównego nurtu – Maanamu, Perfectu, Oddziału Zamkniętego, Lady Pank, TSA – rozkwitła alternatywna scena z zespołami grającymi punk, nową falę, zimną falę, reggae i ska: Brygadą Kryzys, WC, Dziećmi Kapitana Klossa, Wielkanocą, One Million Bulgarians, Klausem Mitffochem, Miki Mousoleum, Dezerterem, Izraelem, Siekierą, 1984 i dziesiątkami innych. Grupy te funkcjonowały w trzecim obiegu, ich twórczość rzadko była wydawana oficjalnie, a częściej – na chałupniczo nagrywanych kasetach, opisywana raczej w fanzinach niż prasie muzycznej. Wyjątkowy status festiwalu w Jarocinie wynikał właśnie stąd, że reprezentanci trzeciego obiegu licznie na nim występowali i nawet jeśli obowiązkowo oddawali teksty piosenek do cenzury, to na scenie i tak śpiewali wersje oryginalne, na ogół bez negatywnych konsekwencji. Z drugiej strony, bardziej krytyczni przedstawiciele sceny alternatywnej od jarocińskiego festiwalu się odcinali, uważając, że wydarzenie to zapewnia władzy kontrolę nad buntującą się młodzieżą. Paradoks rocka w PRL dobrze oddaje fakt, że słynną „czarną płytę” punkowej Brygady Kryzys wydał w 1982 roku (podczas stanu wojennego) Tonpress, czyli przedsiębiorstwo będące własnością Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Tonpress specjalizował się w muzyce rozrywkowej i odpowiadał za gros albumów rockowych nagranych w PRL.
Źródła:
Wasążnik Michał, Jarosz Robert, Generacja, Korporacja ha!art, Trasa W-Z, Warszawa 2010.
Mazierska Ewa (red.), Popular Music in Eastern Europe. Breaking the Cold War Paradigm, Palgrave Macmillan, London 2016.
Makowski Mirosław, Szymański Michał, Obok albo ile procent Babilonu?, Manufaktura Legenda, Katowice 2010.
Lesiakowski Krzysztof, Perzyna Paweł, Toborek Tomasz, Jarocin w obiektywie bezpieki, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2004.
Idzikowska-Czubaj Anna, Rock w PRL-u. O paradoksach współistnienia, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2011.
Bittner Karolina, Partia z piosenką, piosenka z partią. PZPR wobec muzyki rozrywkowej, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2017.