Kolekcja Anny Dąbrowskiej-Lyons to unikalny zbiór fotografii, fanzinów, rysunków, kolaży i wycinków prasowych, dokumentujących pierwsze lata punku w Polsce i niezwykle oryginalnych pod względem artystycznym. Historia punku w Warszawie symbolicznie zaczęła się od koncertu brytyjskiej grupy The Raincoats podczas międzynarodowego festiwalu sztuki performansu International Artists’ Meeting (I AM) w galerii Remont 1 kwietnia 1978 roku. Choć wcześniej już działał Walek Dzedzej Pank Bend założony przez Lesława „Cyryla” Danickiego, czyli właśnie Walka Dzedzeja, barda warszawskich ulic i przejść podziemnych, to brzmienie jego zespołu z punkiem miało niewiele wspólnego – punkowy był bardziej nonkonformizm, niż styl. Tymczasem po koncercie The Raincoats wokół Remontu skupiła się pierwsza warszawska punkowa „załoga”, jak się wówczas mówiło na kręgi fanów i przyjaciół poszczególnych zespołów lub lokalnej sceny.
Choć punk docierał do Polski już w 1977 roku, to właśnie w 1978 powstały pierwsze stylistycznie punkowe grupy: The Boors przekształceni później w Kryzys, Tilt i Fornit w Warszawie, Deadlock i Speedboats w Trójmieście, Poerocks we Wrocławiu, KSU w Ustrzykach Dolnych. Wkrótce dołączyły do nich kolejne: Fornit, Atak, Poland, Kanał, Adam i Smoki, Dexapolcort A, Kajaki Variete i Białe Wulkany w Warszawie, Nocne Szczury we Władysławowie, Brak w Łodzi, Zwłoki i Sedes we Wrocławiu, Zero w Słupsku oraz wiele innych grup rozrzuconych po całym kraju. Wyłoniły się trzy główne sceny: warszawska i trójmiejska, między którymi zachodziły częste kontakty, oraz wrocławska.
Specyfika warszawskiego środowiska punkowego polegała na jego bliskich związkach z kręgami młodej sztuki neo-awangardowej. Galeria Remont, założona w 1972 roku przy domu studenckim Riviera przez Henryka Gajewskiego, wówczas artystę i studenta Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej, była początkowo punktem węzłowym młodej awangardy i punkowego buntu. Ogromna w tym zasługa Gajewskiego, który krytycznie odnosił się do zamkniętej w swojej iluzorycznej enklawie, odciętej od problemów społecznych, skupionej na rozważaniach teoretyczno-artystycznych neo-awangardy lat siedemdziesiątych. W poszukiwaniu sposobu przełamania izolacji sztuki współczesnej od życia społecznego Gajewski, inspirowany koncepcją kontekstualizmu Jana Świdzińskiego – teorią, zgodnie z którą sztuka polega na wielostronnej komunikacji i negocjacji znaczeń w zmiennych kontekstach – zwracał się ku nowym formom i gatunkom, a także ku kulturze popularnej. Wspomniany festiwal I AM był największym przeglądem sztuki performansu w Polsce tego czasu, walnie przyczyniając się do stabilizacji pojęcia performansu. Gajewski oraz współpracujący z nim Piotr Rypson – w tym samym czasie manager zespołu Tilt – popularyzowali mail art, poezję wizualną, książkę artystyczną.
Zainteresowanie punkiem wynikało z podobnych przesłanek: Gajewski zaintrygowany był nową, energetyczną i buntowniczą muzyką, barwnym stylem jej wielbicieli, potencjałem przekraczania ustalonych norm i hierarchii. Jeszcze w latach siedemdziesiątych w Remoncie odbywały się Sound Cluby – imprezy, na których bawiono się do muzyki punk, reggae, ska i nowej fali. W 1979 roku galeria została zamknięta, a w jej miejsce Gajewski powołał Post Remont – ośrodek skupiony bardziej na edukacji i animacji kultury alternatywnej, niż działalności wystawienniczej. Gajewski wydawał zin „Post” i kasety z muzyką punkową (np. nagrania z I Ogólnopolskiego Festiwalu Nowej Fali w Kołobrzegu z 1980 roku), organizował warszawskim zespołom sesje fotograficzne, kręcił filmy z ich udziałem, m.in. Tilt Back z 1980 roku i cztery lata późniejszy Pasażer.
Z drugiej strony, uczestnicy pierwszej fali punku w Warszawie rekrutowali się w większości z rodzin inteligenckich, a niewielkie początkowo środowisko przypominało bardziej artystyczną bohemę niż ruch kontestacji. Młodzi muzycy, poeci, malarze i performerzy stworzyli własny alternatywny światek na marginesie oficjalnych obiegów kultury i zainteresowani byli głównie własnymi sprawami. Pierwsze warszawskie fanziny, takie jak „Szmata”, „Kanał Review”, „Organ”, „Radio Złote Kłosy”, „Zjadacz Radia”, „Post”, „Organ” czy „Papier Białych Wulkanów” oscylowały między formułą biuletynu informacyjnego a gazetką o charakterze środowiskowym. Relacje z koncertów przeplatały się z żartobliwymi kolażami, krótkie wywiady z muzykami – z anegdotami towarzyskimi.
Dopiero nadejście drugiej fali w latach 1981-1982 uczyniło punk zjawiskiem masowym, dalece wykraczającym poza kręgi artystycznie usposobionej młodzieży z inteligenckich domów. Jednak w 1982 roku Gajewski wyemigrował do Amsterdamu, zabierając ze sobą archiwum Remontu i Post Remontu, zaś głównym miejscem punkowych imprez i spotkań w Warszawie stał się studencki klub Hybrydy. Jeszcze przed stanem wojennym w 1981 roku do Holandii wyjechał Jacek „Luter” Lenartowicz, autor zina „Pasażer”, współautor „Papieru Białych Wulkanów”, poeta i muzyk zespołów Deadlock, Tilt, Białe Wulkany; po wprowadzeniu stanu wojennego na emigrację udały się kolejne osoby z warszawskiego punkowego milieu. Wyjazd Anny Dąbrowskiej do Londynu w 1986 roku nie był więc odosobniony. Ale wcześniej Dąbrowska zgromadziła bogaty zbiór punkowych archiwaliów: zdjęć, zinów, rysunków, kolaży, wycinków prasowych itd., przede wszystkim z lat 1978-1982. Wydany przez nią album Polski punk obejmuje właśnie ten przedział czasowy.
Dąbrowska przed emigracją miała w Warszawie kilka wystaw swoich punkowych fotografii, w tym najważniejszą w oficjalnej galerii Desa w 1983 roku. Przeprowadzka do Wielkiej Brytanii (a później także do Irlandii i Holandii) spowodowała podział kolekcji; część została do dziś w Warszawie, część zaś Dąbrowska-Lyons posiada w Londynie. Fotografka do dziś w polskim świecie sztuki współczesnej pozostaje raczej outsiderką. Mimo to, prace z jej kolekcji – zdjęcia, kolaże, fanziny – były i są pokazywane na wystawach, jak chociażby na ekspozycji Punk – Retrospection w Berlinie w 2008 roku. Zbiory Dąbrowskiej-Lyons są wyjątkowym świadectwem młodzieżowej kontestacji z okresu przesilenia społecznego przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Punk w Polsce Ludowej miał bardzo nieprzychylną prasę, zwłaszcza w latach siedemdziesiątych, gdy prezentowany był jako przykład kapitalistycznej degeneracji i chuligaństwa. Prowokacyjnie, kolorowo ubranych punków legitymowała i aresztowała milicja, punkowy wygląd wiązał się zwykle z kłopotami w szkole, w domu i na podwórku. Punkowe koncerty, jeśli w ogóle dochodziły do skutku, były często przerywane, a ich publiczność spotykała się z agresją ze strony ochroniarzy. Niemniej punk w pierwszych latach swego istnienia był bardziej wspólnotowy niż stricte polityczny; przedmiotem kontestacji była cała kultura dominująca, a nie tylko rząd lub państwo. Także działalność Remontu była niechętnie widziana przez służby państwowe; dotyczy to zwłaszcza licznych międzynarodowych kontaktów Gajewskiego. Niemniej Polski punk pozostaje świadectwem przede wszystkim więzi międzyludzkich, emocji, humoru i nieskrępowanej wyobraźni, nie zaś ograniczeń, które napotykali twórcy i animatorzy kultury alternatywnej.
Źródła:
Ania Dąbrowska-Lyons, Polski punk 1978-1982, Agencja Promocyjno-Wydawnicza ADA, Warszawa 1999.
Łukasz Ronduda, Sztuka polska lat 70. Awangarda, Polski Western, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Jelenia Góra-Warszawa 2009.