Seria performansów duetu KwieKulik pod hasłem „Działania na głowę” odbyła się w czasie festiwalu „Body Performance” w lubelskiej galerii Labirynt w 1978.
W ramach jednego z działań, znanego dzięki ikonicznej fotografii, Przemysław Kwiek umył twarz i nogi w misce, w której, przez wycięty otwór, wystawała głowa jego artystycznej i życiowej partnerki Zofii Kulik.
KwieKulik już wcześniej używali w swoich działaniach głów i twarzy, modeli i własnych. W 1971 roku wraz z zaprzyjaźnionymi artystami przeprowadzili Grę na twarzy aktorki. Była to rejestrowana kamerą procesualna gra wizualna. Wzięła w niej udział znana masowej publiczności z hitowego serialu Janosik Ewa Lemańska. Znajdujący się poza kadrem artyści wykonywali na jej twarzy kolejne posunięcia, poprzez plastyczne gesty. Każdy gest miał nawiązywać do poprzedniego i otwierać się na następny. Malowali ją farbą, oklejali taśmą klejącą i krepiną, przyklejali kolorowe patyki, robili na niej małe rzeźby z plasteliny. Jeden z uczestników wsadził aktorce w zęby kawałek szyby i położył na niej zapalony papieros.
Pełny opis serii performansów z 1978 roku został zamieszczony w monumentalnej książce podsumowującej działalność KwieKulik (z 2012 roku):
„W części pierwszej widzowie przed wejściem na salę zostali poproszeni o włożenie sobie za ucho małych czerwonych chorągiewek […] Wchodząc do sali, widzowie zobaczyli Kwieka i Kulik z głowami uwięzionymi w siedziskach dwóch krzeseł.
W drugiej części Kulik siedziała na podłodze z głową wystającą z dna miski. Po wlaniu do miski wody, Kwiek umył twarz, ściągnął koszulę, umył się pod pachami, wreszcie zdjął buty, skarpetki i umył nogi. Kwiek dolał więcej wody, aby jej poziom był powyżej ust, a poniżej nosa Kulik, tak aby mogła oddychać, lecz nie mogła mówić. Przystawił jej do potylicy ostry szpic noża i zaczął krzyczeć: „No powiedz coś, kurwo, powiedz..., nie możesz, co...?!” W części trzeciej widzowie zobaczyli Kwieka i Kulik siedzących na krzesłach z kubłami na głowach (w dnach kubłów były otwory). Poproszeni wcześniej dwaj artyści (Janusz Bałdyga i Łukasz Szajna) zaczęli krążyć wokół artystów, wrzucając do kubłów śmieci wyjęte wcześniej z pojemnika znajdującego się na korytarzu galerii.”
Tytuł perofmansu został użyty w tytule wystawy zbiorowej warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej z 2015, prezentującej nowe zjawiska w polskiej sztuce. Tytuł został tam uogólniony jako metafora „działań na głowę widza, jak i użycia głowy-umysłu jako narzędzia do kalibrowania tego co widzialne i niewidzialne wokół nas”.
Kadr ze zdjęcia Kwieka myjącego twarz w misce z głową KuliK trafił też na okładkę książki podsumowującej działalność duetu
Źródła:
KwieKulik. Zofia Kulik & Przemysław Kwiek, red. Łukasz Ronduda, Georg Schöllhammer, Warszawa/Wrocław/Wiedeń 2012.