„Przypadek” uznawany jest za film-moralitet, jeden z najlepszych przykładów polskiego kina moralnego niepokoju. „Przypadek” opiera się na podziale fabuły na trzy równorzędne części – ukazanie w trzech wariantach losów życiowych młodego człowieka granego przez Bogusława Lindę. W zależności od przypadku jakim było spóźnienie/wejście do pociągu, bohater filmu trafia do różnych środowisk społecznych i w odmienny sposób konstruuje swoją biografię. Pytanie o sprawczość bohatera, możliwość realizowania przez niego własnych planów i marzeń przy jednoczesnej przygodności ludzkiej egzystencji, jest najważniejszym, uniwersalnym i ponadczasowym zagadnieniem „Przypadku”. Film dobrze ukazuje rzeczywistość społeczną Polski lat 70. i 80. – w konsekwencji nawet najmniejszych, najbardziej banalnych decyzji student mógł się znaleźć w różnych środowiskach społecznych: partii, opozycji bądź neutralnej społeczności akademickiej.
Został wyprodukowany w 1981, ale wszedł na ekrany dopiero w 1987 ponieważ został uznany za „niebezpieczny”. Z protokołu z Komisji Kolaudacyjnej, która odbyła się w sprawie dzieła Kieślowskiego w grudniu 1981 roku, dostępnego w czytelni Filmoteki Narodowej, można odczytać nastroje przedstawicieli różnych środowisk po obejrzeniu filmu. Kilkoro z uczestników Komisji Kolaudacyjnej próbowało zwrócić uwagę na metafizyczny i filozoficzny wymiar dzieła, reżyserską rzetelność i „historyczny” bagaż filmu (kolaudacja odbywała się zaledwie kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego). W zdecydowanej większości głosów bagatelizowano obawy o niebezpieczeństwo, jakie mogłoby nieść za sobą wejście filmu na ekrany. Mimo raczej ciepłego przyjęcia podczas Komisji Kolaudacyjnej, „Przypadek” przeleżał na półkach 6 lat i został dopuszczony do rozpowszechniania dopiero w 1987 roku.
Film „Przypadek” to jeden z bardziej znanych polskich „półkowników” , czyli filmów niedopuszczonych do obiegu kinowego po wyprodukowaniu. Jego losy pokazują, że nawet produkcje oficjalne, finansowane przez Ministerstwo Kultury i Sztuki mogły zostać uznane za na tyle „niebezpieczne” czy „nieodpowiedzialne”, że władze decydowały się wbrew oczekiwaniom i opiniom środowiska na zatrzymanie ich w archiwum filmowym. Mimowolnie więc reżyserzy kończący publiczne uczelnie artystyczne stawali się wyjęci poza oficjalny obieg kultury.