Ten muzyczno-optyczny eksperyment jest czymś w rodzaju proto-teledysku.
Czarnobiałe wizualizacje przypominają raz to archaiczną grę komputerową z szafiastego automatu, raz surrealistyczny fotomontaż, innym razem automatycznie wytworzoną abstrakcyjną animację. Film ten powstał jednak na taśmie celuloidowej 35 mm w 1944 roku w Anglii, gdzie Franciszka i Stefan Themersonowie znaleźli się na emigracji w czasie II Wojny Światowej.
Warstwę dźwiękowa filmu to cztery pieśni Karola Szymanowskiego, śpiewane po angielsku. To co widzimy na ekranie to interpretacje pieśni. Do każdej pieśni załączone jest krótkie wprowadzenie, czytane przez lektora, w którym twórcy objaśniają użytą tym razem metodę łączenia dźwięku z obrazem.
Raz są to metaforyczne obrazy zainspirowane tekstem pieśni, raz jest to analiza składowych pieśni, w której grupie instrumentów przypisane są różne obrazy, raz każdemu instrumentowi odpowiada zaledwie prosty kształt geometryczny, którego wielość fluktuuje w zależności od tonu.
W filmach: „Artyści analizują sposoby transpozycji dźwięku na obraz i odwrotnie, starając się znaleźć taką metodę łączenia odmiennych środków wyrazu, by nie prowadziła do wzajemnej ilustracji, a do osiągnięcia koherencji treści, właściwej każdemu z mediów”.