Kolekcja zebrana przez Michała Gucia stanowi obszerny zbiór znaczków poczty podziemnej, które były kolportowane przez działaczy opozycyjnych. Pierwszy system poczty podziemnej został zainicjowany w czasie polskich strajków w 1970 roku, aczkolwiek znacznie bardziej rozwinięta poczta zaistniała po 1980 roku, w związku z rejestracją „Solidarności”. Znaczki stanowią zresztą jedną z ciekawszych reprezentacji wizualnych spuścizny „Solidarności” i ideałów podzielanych przez jej działaczy.
Poczta podziemna rzadko służyła do bezpośredniej komunikacji wewnątrz opozycji. Znacznie częściej znaczki były kupowane przez sympatyków „Solidarności”, co pozwalało ruchowi zdobyć środki na swoją działalności, ale także na pomoc dla rodzin aktywistów nękanych przez władzę. Poprzez kupowanie znaczków (czy ich kopii wykonanych za pomocą matryc) symbolicznie wyrażano poparcie dla zmian, jakie opozycja starała się wprowadzić. Znaczki są niezwykle zróżnicowane w swojej formie (wielkości, technice wykonania, kolorystyce) i zawartości. Część z nich była tworzona przez profesjonalnych artystów, a część przez samych działaczy-amatorów. Po wprowadzeniu stanu wojennego zajmowanie się pocztą podziemną stało się nielegalną działalnością, co sprawiało, że jej działacze mieli znaczne problemy ze zdobyciem materiałów takich jak tusz czy odpowiedni papier. W związki z tym wiele „znaczków” stanowiły ich kopie wykonane za pomocą matryc (wyrzeźbionych w drewnie czy plastiku) i odciśnięte bezpośrednio na kopertach. Wiele ze „znaczków”, które powstawały w szczególnie trudnych warunkach, np. w obozach internowania, było po prostu rysunkami wykonanymi bezpośrednio na papierze. Tematyka poczty podziemnej skupiała się na politycznych, historycznych i religijnych motywach – zarówno tych bieżących, jak i tych, które władza starała się usunąć z pamięci zbiorowej Polaków.
Kolekcja Michała Gucia jest efektem jego osobistego zaangażowania w przemiany demokratyczne we wczesnych latach 80. Po wprowadzeniu stanu wojennego, jako zaledwie 15-latek, dołączył do kolportażu prasy podziemnej. Dla własnych celów archiwizacyjnych zaczął odkładać po jednej kopii każdego z materiałów, jakie napotykał. Tak świadome podejście do konieczności prowadzenia dokumentacji wynikało z jego wiary w doniosłość zmian, które miały nadejść, oraz z przekonania, że prasa drugiego obiegu stanowi świadectwo dziejącej się rewolucji.
Początkowo kolekcja Gucia zawierała przede wszystkim nielegalne książki, gazety i bibuły, ale pod koniec 1982 roku w jego ręce zaczęło trafiać coraz więcej znaczków poczty podziemnej. Kolekcjoner najpierw zaczął je archiwizować na tej samej zasadzie, na jakiej odkładał inne materiały podziemne. Jednak wkrótce ten szczególny rodzaj filatelistyki przerodził się w hobby. Dzięki posiadanym kontaktom był w stanie pozyskiwać coraz nowsze egzemplarze, niektóre zupełnie wyjątkowe i unikatowe. Ze względu na to, że bliski członek jego rodziny został internowany w Strzebielinku, Guć zyskał dostęp również do poczty obozowej, która stała się ważną częścią jego kolekcji. W socjalistycznej Polsce filatelistyka cieszyła się sporą popularnością (funkcjonując w obiegu półjawnym), więc Guć względnie łatwo wszedł w kontakt z innymi pasjonatami i – zazwyczaj na zasadzie wymiany – zaczął uzupełniać oraz poszerzać swoje zbiory.
W 1989 roku Michał Guć posiadał już obszerną kolekcję znaczków poczty podziemnej. Po transformacji ustrojowej i wprowadzeniu wolnego rynku filatelistyka przeszła jednak zasadnicze zmiany, których doświadczała już od późnych lat 80. W socjalistycznej Polsce znaczki były dostępne tylko dla osób posiadających kontakty i znajomości, natomiast we wczesnych latach 90. filatelistyka stała się zajęciem silnie zależnym od posiadanych środków pieniężnych. Jeszcze większe zmiany wywołało pojawienie się internetowych aukcji. Bez względu na to, Michał Guć nigdy nie pozbył się swojej kolekcji. W latach 90. odłożył swoje hobby na bok i rozwijał karierę zawodową. Po upływie ponad dekady powrócił jednak do filatelistyki, za namową sowich przyjaciół i skuszony możliwościami powiększenie swojej kolekcji, jakie oferował Internet.
Obecnie Guć posiada jedną z największych w Polsce kolekcji poczty podziemnej. Znaczki stanowią jego pasję i ucieczkę od obowiązków zawodowych. Jednak, jako były działacz, Michał Guć posiada także poczucie misji w zachowywaniu dziedzictwa opozycji demokratycznej. Wciąż poszukuje nowych, unikatowych znaczków i bada historie ich twórców. Ze względu na wielką wartość osobistą, jaką przypisuje swojej kolekcji, nie jest skłonny pokazywać zbiorów na wystawach, aczkolwiek znaczki zostały wykorzystane w licznych publikacjach (również autorstwa samego Gucia).